aksen - 2019-04-14 17:58:15

Maków Podhalański - Przełęcz Krowiarki - Kiczorka (1298) - Police (1369) - Przełęcz Kucałowa (1150) - do na Hali Krupowej - powrót na Urwanica (1106) - Krupówka (1052) - Soska (1063) - Judaszka (845) - Drobny Wierch (875) - Bystra – Jordanów
Dzisiejszy wyjazd to trochę poświęcenie. A to dlatego, że wyjeżdżamy (ja i siostra) pociągiem już o godz. 0.36 z Gliwic. Tak pół nocy, tj. przeszło 4h kulamy się pociągiem do Makowa Podhalańskiego. Czasami udaje nam się zdrzemnąć.
W końcu o 4.55 wita nas jeszcze w ciemnościach Maków. Niebo pięknie rozgwieżdżone, chłodno. Pierwszy autobus do przełęczy Krowiarki jest dopiero o 7.55. Szkoda czasu na czekanie. Tym bardziej, że nawet nie ma gdzie czekać - dworzec zamknięty. Idziemy główną drogą do zjazdu na Zawoję. Tu zaraz łapiemy autobus do Zawoji Widły. Przez ten czas zdążyło już się rozjaśnić, ale słońce jeszcze nie wyszło. Za kilka minut w Widłach mamy drugi do Zawoji Policzne. Dalej idziemy pieszo to już kilka kilosów. Mamy jednak szczęście - łapiemy stopa do samej przełęczy. Równo o 7 jesteśmy przed wejściem na szlak.
Tak więc, rozpoczynamy naszą wędrówkę po 3 miesiącach przerwy. Podejście na Kiczorkę jest łagodne. Czuje się poranny, przyjemny chłód, słońce coraz wyżej. Słychać też ptaki, choć to już nie śpiew jak wiosną, lecz chyba krótkie "pogaduchy na dzień dobry".
Na Kiczorce robimy przerwę, jednak nie na długo. Widoki trochę ograniczone drzewami, ale Babią Górę widać - wygląda pięknie o poranku. Szybko odczuwamy zimno, więc idziemy dalej. Przed Policą jest miejsce, z którego rozpościera się krajobraz na południe i zachód. Babia jak na dłoni, a Tatry jakby wyrosły z chmur.
W sumie idziemy dość wolno. Po godzinie jesteśmy na Policy. Jest tu krzyż ze szczątkami polskiego samolotu, który rozbił się na zboczu w październiku 1965 roku. Zginęło wtedy 58 osób.
Jak widzicie poniżej jest bardzo dużo jagodzin. Jagód też nie brakuje - są tłuściutkie i jest ich mnóstwo. Spokojnie można jeszcze zbierać. Najsmaczniejsze są te wygrzane w słońcu.
Schodzimy na Przełęcz Kucałową i idzemy do Schroniska na Hali Krupowej. Jest 11, idealne miejsce i pora na obiad.
Po naszym skromnym posiłku i odpoczynku zwijamy się. Wracamy na przełęcz do i podchodzimy na Okrąglicę. Chociaż nie zupełnie, ponieważ szlak omiją szczyt na którym jest nadajnik czy też przekaźnik. Za Krupówką na polance w słońcu postanawiamy zrobić sobie drzemkę po nieprzespanej nocy. I tak przespaliśmy prawie 2h. Z lekka wypoczęci idziemy dalej. Słońce pomału coraz niżej, a i my również falując schodzimy coraz niżej.
Dochodzimy do nowej żwirowej drogi, która przyprowadza nas do miejscowości Bystra. Mamy zamiar tu przenocować. Jednak poszukiwania nasze nie odniosły skutku, chociaż mieliśmy już wskazówki, gdzie mamy iść. Siostra Cela chciała jednak iść do Jordanowa. Co prawda to tylko godzinka, ale słońce już chowa się prawie za górami. Mamy mało czasu, by nie zastały nas ciemności na szlaku.
Staramy się nieco przyśpieszyć nasz marsz. Przechodzimy pod torami, przez rzekę Skawa, potem lasem i wychodzimy na pole. Już widać zabudowania Jordanowa. W kilku domach pytamy o nocleg, ale wszyscy nas kierują do centrum. Tak, prawie przy samym rynku znajdujemy dom z ostatnim wolnym pokojem.

www.chemiagr2.pun.pl www.xbleach.pun.pl www.gildia1.pun.pl www.naruto-shinobistory.pun.pl www.pokefajer.pun.pl