• Bieszczadzkie brody są kamieniste, a po opadach woda przypomina kawę z mlekiem (nie widać dna), łatwo wówczas o skaleczenie. Na wycieczki z przekraczaniem brodów - warto zatem zabrać ze sobą klapki. • W niższych partiach Bieszczadów utrapieniem bywają muchy końskie. Warto zabezpieczyć się przed ich ukąszeniem - smarując/pryskając odkryte części rąk stosownymi środkami. Zalecam także rezygnację z krótkich spodni, na rzecz długich. Nie tylko z powodu owadów, ale także pokrzyw czy jeżyn. • Na części wycieczek - zwłaszcza tych leśnych, możemy natrafić na duże ilości błocka, na którym zwykłe "adidasy" mogą się okazać zbyt lekkie. • Bywa, że latem przy bezwietrznej pogodzie, w dolinkach z bitymi stokówkami panuje temperatura przekraczająca 40°C. Należy zatem pamiętać o zabraniu stosownej ilość napojów. wskazane również jest lekkie nakrycie na głowę. • W niższych partiach Bieszczadów żyją duże zwięrzęta w tym niedźwiedzie brunatne oraz nie mniej groźne żubry, z którymi spotkanie może okazać się niebezpieczne. W przeciwieństwie jednak do dzikich zwierząt w Tatrach, bieszczadzka zwierzyna unika ludzi i chociaż jestem zwolennikiem "ciszy i spokoju", to polecam w bardziej odludnych miejscach iść nieco głośniej - np. rozmawiając od czasu do czasu ze współtowarzyszami wycieczki, czym poinformujemy zwierzęta o naszym zbliżaniu się. • Z komunikacją w Bieszczadach bywa różnie, zwłaszcza pod wieczór. Dlatego warto zostawiać samochód na planowanym końcu wycieczki, a "PKSem", busem czy okazją podjechać na jej początek, a nigdy odwrotnie. Busy jeżdżą różnie w różnych regionach. Największe nasilenie ich ruchu występuje na trasie: Wetlina-Przeł. Wyżna - Przeł. Wyżniańska - Ustrzyki Górne. W przypadku planowania wycieczek w kilkuosobowej grupie, nieco dalej od "serca Bieszczadów", istnieją możliwości indywidulanego umówienia kursu - także z rezerwacją na określony dzień i godzinę.
|